poniedziałek, 26 września 2011

Gdzie byłam, jak mnie nie było?

W tym roku postanowiłam jak najlepiej wykorzystać dostępne owoce i warzywa. Przetwarzałam, a właściwie nadal je przetwarzam na różne sposoby.  
Staram się, jak tylko mogę, zachować ich smaki i zapachy na dłużej. 
W naszym domu absolutnym hitem tego lata stały się suszone pomidory, nie mniejszym powodzeniem cieszą się również soki z malin i jeżyn oraz konfitura
z wiśni.
Przetwory przepyszne (wszystko testowaliśmy na bieżąco) i z pewnością wprowadzą nas w dobry nastrój w niejeden pochmurny lub mroźny dzień.


Na zdjęciach widoczna jest moja tegoroczna kolekcja słoiczków, codziennie konsekwentnie uzupełniana (ostatnio kolekcja powiększa się o kolejne słoiki suszonych pomidorów- wciąż wydaje mi się, że jest ich za mało:)



Nigdy nie sądziłam, że kiedykolwiek tak polubię produkcję przetworów... a tu taka miła niespodzianka:)